czwartek, 26 grudnia 2013

Happy Birthday Jade Amelia Thirlwall

Na początek przepraszam, że tak późno dodaję tego posta, ale cały dzień byli u nas znajomi.

Nasza Jade kończy dzisiaj 21 lat! Czy wy to rozumiecie?! Bo ja nie!
Ona nie jest dorosłą dwudziestojednoletnią kobietą, tylko moją słodką Disney'owską Księżniczką *-*

Jadey, życze ci z całego serduszka, abyś zawsze była taka urocza, piękna, kochana, uśmiechnięta, szczęśliwa, życzę ci dużo miłości Samem, i ogólnie, żeby dobrze ci się dalej powodziło w życiu :) Kocham cię!

Tłumaczenie/Tranaslate:
Jadey, I wish you  from all heart you always been such a lovely, beautiful, love, smiling, happy, I wish you a lot of love with Sam, and generally to be good for you to further prosper in life :) I love you so much!

#HappyBirthdayJadeFromPolishMixers



A tutaj filmik, który został stworzony (nie przeze mnie) specjalnie dla Poopey! :3 #HappyBirthdayJadeFromPolishMixers



Jest już dorosła :') Ale dla mnie i tak zawsze będzie najsłodszą członkinią LM ^^


Dobranoc!

Pickle xx

wtorek, 24 grudnia 2013

Merry Christmas and Happy Birthday Tommo!

Wesołych Świąt! :)





Ho, ho, ho! Tu Świąteczna Pickle :3 Nie jestem dobra w składaniu życzeń, ale co mi tam xD

Więc życzę wam wesołych Świąt, spełnienia marzeń, spotkania idoli, dużo bananów na mordkach, i wszystkiego co najlepsze! :D

Moja ulubiona nutka na Święta, chyba każdy zna ;)






Ale dzisiaj jeszcze są urodziny Lou! To już 22 :')


Wszystkiego naj!

Louis, ja ci życzę wszystkiego najlepszego, żebyś zawsze był taki uśmiechnięty, żebyś zawsze był taki energiczny, zabawny, żeby dobrze ci się powodziło z Eleanor, i żebyś nigdy nie był dorosły! Bo ty jesteś Forever Young :3 Kocham cię bardzo mocno :)

Tłumaczenie/translate:

Louis, I wish you all the best, you will always be a smiling, you will always be happy, funny, I wish you a lot of love with Eleanor, and you never was an adult! Because you're Forever Young :3 I love you so much :)

(znając mnie to będą jakieś błędy, więc nie zwracajcie na to uwagi xD)


#HappyBirthdayLouisFromPoland




Ja dzisiaj zmaiast kolęd będę śpiewała "22" xD




Jeszcze raz dla Tommo wszystkiego naj! A dla was wesołych Świąt!
A, no i możliwe, że jutro napiszę Świątecznego imagina ze wszystkimi, czyli LM i 1D razem *_*
Do jutra! xx

Świąteczna Pickle xx

wtorek, 17 grudnia 2013

Imagin z Jesy cz. 2

Heeej, jam jest wasza Pickle. Tak, tak, wiem, że jestem beznadziejna, że robie takie przerwy. Nie wstydźmy się tego powiedzieć. Przepraszaaaaaaaaaam, ale oczywiście nauka! Ale w końcu udało mi się napisać :) Mam nadzieję, że wam się spodoba.
_____________________________________________________________________________

-Zgłosiłam cię na casting do programu X Factor. - opdowiedziała, klaszcząc radośnie w dłonie. Zatkało mnie.

-Ale... Ale ja nie jestem gotowa. Niech pani to odwoła! Tylko się tam zbłaźnię. - mówiłam zasmucona.
-Nie dramatyzuj, Jesy! Będzie dobrze. Jestem pewna, że cię przyjmą. - znowu się uśmiechnęła.
-No nie wiem... - mówiłam.
-Jess, ja w ciebie wierzę. Jestem pewna, że twoja matka i bracia, również będą. - zapewniała.
-No dobrze, mogę spróbować.
-Naprawdę? Tak bardzo sie cieszę! - pani Jones pomimo swoich 55 lat często zachowywała się, jak mała dziewczynka, która cieszy się ze wszystkiego co poszło po jej myśli.
Zaśmiałam się na jej reakcję. Pogadałyśmy jeszcze chwilę i zaczełyśmy lekcję.


***
Miesiąc później siedziałam razem z panią Jones, Jonathanem, Josephem i mamą w samochodzie Pani Meredith (P. Jones).
Nerwowo przeczesałam włosy.
-Spokojnie, kochanie, dasz radę. - pocieszała mnie matka. Uśmiechnęłam się do niej słabo.
Piętnaście minut później podjechaliśmy pod wielki budynek z napisem The X Factor. Weszłam przez duże drzwi, a za mną moi towarzysze.
Stanęłam w kolejce po numerek. Kolejka krótka nie była, ale szybko poszło, dzięki czemu już po 15 minutach dostałam numerek 1028*. Uśmiechnięta przykleiłam go do bluzki. Nie wiedziałam, gdzie dalej, więc postanowiłam spytać kogoś.
-Przepraszam, wiesz może gdzie trzeba iść na casting? - wypadło na dziewczynę o prostych czarnych włosach. Promiennie się uśmiechała. Miała ciemniejszą karnację niż ja. Posiadała piękną figurę, gdyby była wyższa byłaby modelką. Perfekcyjnie nadawała się na gwiazdę, nieważne czego.
Ile ja bym dała, żeby być taka jak ona. - pomyślałam w duchu i poczułam, że jestem trochę zazdrosna.
Jej ciemno-brązowe oczy zwróciły się ku mnie.
-Tamte drzwi. - wskazała na szare drzwi na końcu holu. - A co? Też bierzesz udział? - dodała po chwili.
-Tak. Gdzie moje maniery?! Jestem Jesy. - wycięgnęłam do niej rękę w geście przywitania się. Zaśmiała się i uścisnęła moją dłoń, mówiąc:
-Leigh-Anne. Miło mi cię poznać. - uśmiechnęła się przyjaźnie, co odwzajemniłam.
-Mnie również.
-Wszystkich na cating prosimy o wejście do poczekalni. Dziękuję za uwagę i życzę powodzenia! - usłyszałam damski głos z głośników.
-Idziemy? - zapytała Leigh-Anne.
-Jasne, tylko znajdę mamę, braci i Panią Jones. - odpowiedziałam i odwróciłam się od razu zauważając mamę, która rozglądała się, najwyraźniej poszukując mnie. Pomachałam w jej stronę. Ona zauważyła mnie i zawołała resztę. Już po chwili wszyscy stali obok mnie. Przywitali się z Leigh i razem ruszyliśmy do poczekalni, po drodze spotykając rodziców i siostry dziewczyny.
Czekaliśmy już dwie godziny. Oczywiście nie spędziliśmy ich na bezsensowynym siedzeniu i patrzeniu się w sufit. Dużo rozmawialiśmy i graliśmy w gry słowne. Dowiedziałam się, że Leigh-Anne w październiku będzie miała 20 urodziny, pochodzi High Wycombe i, że jak na razie pracuje w Pizzy Hut. Ja opowiedziałam jej też trochę o sobie. Bardzo dobrze się dogadywałyśmy. Wymieniłyśmy się nawet numerami telefonów. Cieszyłam się, że ją poznałam.
-Wiesz, Leigh... Nawet jeśli na castingu okaże się, że nie przechodzę dalej, to chciałabym, żebyśmy jakoś utrzymały kontakt. - oznajmiłam.
-No pewnie! Cieszę się, że w końcu znalazłam kogoś z kim mogę normalnie porozmawiać. Nie mam żadnych przyjaciół. Wszyscy moi "znajomi" śmieją się, że mam ciemniejszą karnację. - spuściła lekko głowę. Zamurowało mnie. Powiedziałabym raczej, że jest wzorem dla innych. Lecz nigdy nie pomyślałabym, że nie ma przyjaciół. Poczułam w niej bratnią duszę.
-Szczerze, to nie spodziewałam się tego. Przecież jesteś piękna! Idealna! - chwaliłam ją, a ona zarumieniła się lekko. - Ale znam twój ból. Wszyscy śmieją się z mojej nadwagi. - zasmuciłam się na wpomnienie obelg dotyczących moich kompleksów. Leigh-Anne przytuliła mnie mocno, co odwzajemniłam.
-Numerek 1028. - usłyszałam w głośnikach ten sam głos.
-To pora na mnie. - zagryzłam nerwowo wargę.
-Będzie dobrze. - pocieszała mnie mama. Bracia przytulili mnie i życzyli powodzenia, natomiasti Leigh-Anne potwierdziła moje słowa:
-Nieważne, czy przejdziemy czy nie, i tak utrzymamy naszą znajomość. - po czym kolejny raz mnie przytuliła. - Dasz radę! Trzymam kciuki. - powiedziała i zaciśnęła w pięściach owe palce.
Wzięłam od jakiegoś faceta ze słuchawkami mikrofon i weszłam po trzech schodkach na scene. Nie spoglądałam na widownię, szłam z lekko spuszczonym wzrokiem. Wiedziałam, że jest tu cała sala ludzi, wpatrzonych wprost na mnie.
W końcu odwarzyłam się i podniosłam wzrok. Nie myliłam się.
Starając się być opanowana podeszłam do wyzneczonego miejsca na środku sceny.
-Dzień dobry. - przywitałam się nieśmiało.
-Witaj! - odpowiedziała Tulisa.
-Jak masz na imię? - spytał Louis.
-Jesy.
-No dobrze Jesy, a ile masz lat?
-Mam 20 lat. - odpowiedałam grzecznie na wszystkie pytania, aż w końcu jeden z jurorów, nawet nie wiedziałam który, bo byłam zbyt zestresowana, zadał ostatnie pytanie:
-Co zaśpiewasz?
-"Bust Your Windows" Jazmine Sullivan. - uśmiechnęłam się na wspomnienie o piosence, którą tak bardzo lubiłam. Usłyszałam jeszcze krótkie "zaczynaj" i pierwsze dźwięki piosenki. Po chwili zaczęłam śpiewać. Zupełnie oddałam się utworze.
Po około 2 minutach jurorzy kazali mi przerwać. Tak też zrobiłam. Zaczęli wypowiadać się na temat mojego wykonania utworu i ogólnie na temat tego jak śpiewam. Nie słuchałam za bardzo, tylko potakiwałam głową. Czekałam na jedno zdanie - "Przechodzisz dalej" lub "Nie przechodzisz dalej". Aż w końcu usłyszałam:
-Gratulujemy! Przechodzisz dalej! - a następnie oklaski i wiwaty. Byłam taka szczęśliwa i podekscytowana. W zupełnym szoku zeszłam ze sceny. Od razu poczułam na sobie kilka par rąk, przytulających mnie i różne odgłosy typu "Gratulację!", "Mówiłam, że ci się uda!", "Świetnie zaśpiewałaś". Przytuliłam się do wszystkich i podziękowałam za wsparcie.

***
Godzinę później Leigh-Anne szczęśliwa zeszła ze sceny. Przeszła dalej! Cieszyłam się razem z nią.
-Masz niesamowity głos! - powiedziałam do szatynki.
-E tam, i tak nigdy nie dorównam twojemu. - mrugnęła do mnie. Zaśmiałam się i przytuliłam ją. 
Od tego faceta ze słuchawkami dowiedziałyśmy się, że teraz możemy wracać do domu, a oni napiszą maila w sprawie następnych występów i ogólnych działań.
Wyszliśmy z budynku. Wszyscy byli szczęśliwi. Ale najbardziej oczywiście ja i Leigh. Niestety, trzeba było się pożegnać.
-Będziemy do siebie dzwonić. Pewnie i tak niedługo się zobaczymy tutaj. - powiedziała moja przyjaciółka. Tak przyjaciółka. To dobre określenie. W pełni mogłam ją tak nazwać.
-Oczywiście. To do zobaczenia. - przytuliłyśmy się na pożegnanie. Pożegnałam się z jej rodziną, a ona z moją. Następnie razem z mamą, rodzeństwem i Panią Jones ruszyliśmy w stronę samochodu.
_______________________________________________________________________
*Nie wiem, jaki Jess naprawdę miała numerek, więc wymyśliłam jakiś.

Sama wymyśliłam, jak działa XF, np. z tym, że wyślą maila w sprawie kolejnych występów, bo nie wiem, jak jest naprawdę... No chyba rozumiecie xD
Jak wam się podoba?
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
1 komentarz - nowy rozdział
Planuję jeszcze tak z dwie części :) Nie wiem, z kim będzie następny imagin, a z resztą zobaczymy z kim będę miała pomysl ;)
Nie przynudzam dłużej.
Do zobaczenia! xx

niedziela, 1 grudnia 2013

Bohaterowie - Irish Jade

Hej ! Dawno mnie nie było, ale wynagrodzę się serią imaginów . ! Na początek ten, oto bohaterowie!



Darcy Smith, 19 lat. Lubi grać na gitarze, pozować do zdjęć, ale w szczególności tańczyć.



Harry Styles, 20 lat. Był szkolnym bad boyem (xD). Zawsze wpada w kłopoty.



Jessica Collin, 19 lat. Przyjaciółka Darcy.


MYŚLĘ ŻE JESZCZE DZIŚ NAPISZĘ 1 ROZDZIAŁ :)



~Irish Jade . <3