sobota, 19 października 2013

Do dwóch blogerek! WAŻNE!

Cześć, to ja Pickle :) Jest to info dla blogerek Kaliku;*~Lula i Dagmara Krawęcka. Chciałam was poinformować, że jeśli do poniedziałku nie wstawicie co najmniej jednego imagina, niestety będę musiała was usunąć. Jesteście oznaczone na blogu ponad tydzień, więc myślę, że mogłybyście chociaż się przedstawić.
Jednakże mam nadzieję, że nie będę musiała was usuwać xx

piątek, 18 października 2013

Imagin z Niallem cz.2

Powiedziała Ci... Że gdy byłaś w szpitalu, po pierwszych bólach porodowych, Niall zrobił imprezę w waszym domu. Zaprosił tam ją, chłopaków, dziewczyny z LM i kilka jego kumpli, a po imprezie skończyli w łóżku... Nie mogłaś w to uwierzyć, a twoje myśli męczyło to pytanie: - Dlaczego on Ci to zrobił? Obiecał że będzie z Tobą do końca życia, że nie opuści Cię aż do śmierci.. Dlaczego? Spytałaś się tej suki: - Co Ty tu jeszcze robisz ?! Spierdzielaj i oddawaj szlafrok! Nie chcę Cię tutaj widzieć ! Gdy wyszła, ty zaczęłaś płakać i pakować rzeczy Nialla równocześnie i choć nie powinnaś, zniosłaś je na dół. Czekałaś aż przyjdzie Niall. Gdy usłyszałaś jak otwiera drzwi, stanęłaś przed drzwiami, a gdy otworzył podałaś mu walizki i powiedziałaś, że nie rządasz wytłumaczeń. - Oddawaj klucze do domu! - krzyknęłaś. Niall, jak gdyby nigdy nic nie wiedział o co chodzi... - O co Ci chodzi, kochanie? - zapytał. - To Ty nie wiesz ?! Phi! Jak by się to nigdy nie stało! ZDRADZIŁEŚ MNIE ! - odpowiedziałaś. - Daj mi to wytłumaczyć, kotek ! - błagał. - Masz 2 minuty! A potem wynocha! - powiedziałaś. - To bylo tak: Zrobiłem małą imprezkę, ale zaprosiłem tylko Zayna, Liama, Hazzę, Louisa, Jade, Jesy, Leigh-Anne i Perrie, a ona sama przyszła! Ja jej w ogóle nie zapraszałem, a gdy Zayn ją wypraszał, ona nie dała za wygraną. Dosypała mi coś do drinka i zaprowadziła do naszego łóżka. - wytłumaczył się. Długo myślaś nad tym. Wybaczyć mu, czy jednak nie ? -Brr! Zimno - powiedział - To co wybaczysz mi ? - dodał. - Jeśli to co mi powiedziałeś, to prawda, ja Ci wybaczę - powiedziałaś. Niall wszedł do środka, zaczęliście się całować. Jednak to nie koniec kłopotów... ________________________________________________________________________________________________________________________________ To 2 część mojego imaginu z Niallem. ;D ~Irish Jade . ♥

Roździał 1 - Spełnione marzenia/Mrs.Styles

Hejka! Bardzo was przepraszam, że nic nie dodawałam, ale miałam dużo nauki. Dzisiaj miałam troche czasu i napisałam pierwszy roździał mojego opowiadania. Mam nadzieję, że się spodoba
_____________________________________________________________________________
Kiedy miałam 10 lat zaczęłam się interesować muzyką. W wieku 12 lat zaczęłam myśleć kim zostanę w przyszłości? Przecież tak bardzo kochałam muzykę...Od tamtego czasu wiedziałam, że chciałabym skończyć szkołę muzyczną i się zajmować muzyką. Zaczęłam szukać jakiś szkół muzycznych. Skończyłam podstawówkę więc teraz tylko gimnazjum lub liceum. Znalazłam dobre liceum muzyczne w Londynie. Kiedy miałam 8 lat byłam w Londynie z rodzicami i zakochałam się w tym mieście. Wtedy wiedziałam jaki jest mój cel. Zaczęłam poważnie podchodzić do muzyki. Poprosiłam rodziców żeby zapisali mnie na lekcje śpiewu, gry na gitarze i na pianinie. Nie miałam czasu dla koleżanek. Codziennie miałam zajęcia, a potem naukę. Czasami miałam dość i chciałam się poddać jednak zawsze sobie przypominałam jaki jest mój cel... Kiedy miałam 14 lat moi rodzice dowiedzieli się, że chce iść do szkoły muzycznej w Londynie. Nie była to dla nich dobra wiadomość, ponieważ sądzili, że przez muzykę nic nie osiągnę. Woleli, żebym została lekarzem tak jak oni. Jednak powiedzieli, że się zastanowią. Więc pojawiła się jakaś nadzieja...
Skończyłam gimnazjum. Zaczęłam szukać mieszkań w Londynie, kiedy nagle moje marzenia legły w gruzach... Moi rodzice powiedzieli, że nie mogę jechać do Londynu, bo jestem za młoda żeby mieszkać sama i wyjechać tak daleko od domu. Załamała się... W jednej minucie moje wszystkie plany, marzenia prysły jak bańka mydlana. Jednak powiedziałam NIE!!! Nie mogę się poddać!!! Obiecałam, że zawsze będę dążyć do swojego celu!!! W tym roku jeszcze bardziej zajęłam się muzyką i moja praca nie poszła na marne...

10 Lipiec 2013

Czytałam książkę w swoim pokoju. Przerwało mi wołanie mojej mamy z dołu.

M: Alex zejdź na doł!
A: Już idę mamo!

Na dole moi rodzice stali obok siebie w kuchni, a tata trzymał jakąś dziwną kopertę

A: Coś się stało?
M: Kochanie, wiemy, że od dziecka poświęcasz się muzyce...
T: Każdy z nas ma jakieś marzenia, a my jako rodzice powinniśmy pomagać ci je spełniać
M: Postanowiliśmy, że pojedziesz do Londynu
T: Kupiliśmy ci już mieszkanie, a 20 Lipca masz samolot

Poczułam, że mam nogi jak z waty. Kiedy do mnie dotarło zaczęłam się drzeć na cały dom! Rzuciłam się na moich rodziców przytulałam, całowałam i dziękowałam im za to, że pomogli mi spełnić moje marzenia. To był zdecydowanie najlepszy dzień w moim życiu.
Zaczęłam skreślać dni w kalendarzu. Codziennie spędzałam czas z koleżankami, żebym mogła się nimi nacieszyć. Przecież za kilka dni musiałam je zostawić i nie wiedziałam kiedy je zobaczę...

20 Lipiec 2013

Obudziło mnie słońce wkradające się przez okno do mojego pokoju. Dla pewności spojrzałam na kalendarz. TAK! Dzisiaj jest 20 Lipiec! Wszystkie torby były już spakowwane i byłąm naszykowana do wylotu.
Zeszłam na dół i trochę się zdziwiłam... Na stole było naszykowane pyszne i duże śniadanie
A:A to co?
M:Kochanie, jest to twoje ostatnie śniadanie w tym domu i chcieliśmy, żebyś je zapamiętała jak najlepiej
Łzy napłynęły mi do oczu...
A: Mamo, ale przecież nie wyjeżdżam na zawsze! Będę was odwiedzać...
Przytuliłam moich rodziców po czym zjedliśmy śniadanie, które było pyszne. Pocałowałam rodziców w policzek i wyszłam na miasto spotkać się po raz ostatni z przyjaciółmi. Cały dzień spędziliśmy razem wygłupiając się. Na obiad poszliśmy do McDonalda.
Spojrzałam na zegarek. Była już 15. Musiałam się pożegnać i wracać do domu...
Oczywiście kiedy się żegnałam znów musiałam się rozkleić :-(
Kiedy przyszłam do domu poszłam do mojego pokoju, spakowałam do końca moją torbę podręczną i sprawdziłam czy na pewno czegoś nie zapomniałam. Byłam gotowa.
O 18 wyjechaliśmy na lotnisko, a o 18.30 byliśmy już na miejscu. Nie wiedziałam dlaczego, ale straszliwie bolał mnie brzuch...
Po chwili podeszliśmy do odprawy, gdzie oddałam moje torby i pokazałam bilety. Nagle łzy napłynęły mi do oczu. Wiedziałam, że muszę się pożegnać. Przytulałam i całowałam rodziców 10 minut! Podeszłam do bramki, przeszłam przez nią, popatrzałam się ostatni raz na rodziców, pomachałam im i odeszłam.
Weszłam do sklepu, żeby kupić sobie wodę i coś słodkiego.
Popatrzałam na zegarek. Była już 20. Skierowałam się do wyjścia na pokład samolotu. Oczywiście musiało zacząć padać. Kiedy weszłam do samolotu stewardessa pokazała mi moje miejsce. Była bardzo miła.
Samolot miał trochę opóźnienia. Wylecieliśmy o 20.50. Przy starcie znów zaczął mnie boleć brzuch. Po 10 minutach startowania mogliśmy odpiąć pasy.
Wpatrywałam się w krople deszczu spływające po oknie i zaczęłam się zastanawiać czy dobrze robię wyjeżdżając z kraju. W Anglii będę sama. Nie będzie rodziców, przyjaciół. Nie będzie nikogo. Przecież mogę sobie nie poradzić... Ale trzeba spojrzeć na te dobre strony. Przecież właśnie spełniam swoje marzenia, o które tyle walczyłam. Jeżeli mi się nie uda to wrócę. Nie mogę się martwić co będzie później. Muszę myśleć co się dzieje teraz.
Znów zaczęłam obserwować krople deszczu spływające po oknie. Oparłam się i zasnęłam...
_______________________________________________________________________________
1 Komentarz- następny roździał
Zależy mi na szczerej opini...
<3 <3 <3
Mrs.Styles



środa, 16 października 2013

Imagin z Niallem cz. 1

Jesteś z nim już 4 lata. Oczekujecie dziecka. Za 2 miesiące powinno się urodzić, to oznacza że jesteś w 7 miesiącu ciąży. Niall jest z Tobą zawsze, ufasz mu. Jednak coś się dzieje, jak narazie nie wiesz co, ale masz zamiar się dowiedzieć...
Idziesz sobie na zakupy. Po drodze spotkałaś Perrie i Jade . Pogadałyście i pochodziłyście po sklepach. Czas wracać do domu.Wchodzisz do domu, odpakowywujesz zakupy i idziesz na górę do sypialni by się położyć. Nialla nigdzie nie było. Myślałaś że jest na górze w sypialni i śpi. Otwierasz drzwi od sypialni twoje oczy zeżarł szok ... Na łożku siedziała była Nialla w twoim szlafroku i robiła dziwne pozy. Powiedziała ci...

__________________________________________

KTO CHCE WIEDZIEĆ CO JEST DALEJ NIECH OCENI MÓJ POST! :)

~Irish Jade . <3

wtorek, 15 października 2013

Imagin z Zaynem

Siemaaaaa! Tak, to właśnie ja do was przybywam z imaginem z Panem Malikiem! :3 Czyli w sumie tu Pickle xD Tym razem trochę wam przysmutam, tak wiem, że mnie kochacie :D
________________________________________________________________________________

*W tym imaginie 1D nie istnieje ***Oczami (T.I.)***

 -Wracasz do domu! - krzyknęła moja matka.
-A niby czemu?! Ja go kocham! - odkrzyknęłam.
-Jesteś niepełnoletnia, a on nie jest dla Ciebie niedobrym towarzystwem!
-Mieszkam z nim od 6 miesięcy, a ty dopiero teraz zaczęłaś się mną interesować?!
-Przez te pół roku próbowałam Cię odszukać!
-Nie wierzę, że od kiedy uciekłam z domu, dopiero teraz mnie znalazłaś! Ten dom przecież jest na dość znanej ulicy, a nie w głębi lasu! - krzyknęłam z lekką kpiną w głosie.
-Nie dyskutuj! Jedziemy do domu! - złapała mnie za nadgarstek, ale ja szybko się wyrwałam. Zamknęłam jej drzwi przed nosem po czym zsunęłam się po nich.
Mam 17 lat. Mieszkam razem z moim chłopakiem, Zaynem, już od pół roku. Uciekłam z domu, ponieważ matka nie akceptowała mojego związku. Uważa, że nie jest dla mnie nie odpowiedni. Jeszcze wygaduje jakieś brednie, że zażywa narkotyki. Jest uzależniony od papierosów, ale nie od narkotyków. Przez ten czas, kiedy z nim mieszkałam cieszyłam się życiem, a w domu z matką miałam ciągłe kłótnie i byłam po prostu nie szczęśliwa. Nie chodzę do szkoły, i tak nikt tam mnie nie lubił, już nie wspominając o nauczycielach. Jestem pewna, że przyszła tu po mnie po to, bo będzie wstyd przed sąsiadkami, że jej córka uciekła z domu.
Siedziałam w tej samej pozycji i płakałam. Zayn był w pracy, ale za chwilę miał wrócić, więc czym prędzej wstałam z podłogi i pobiegłam na górę do łazienki. Przemyłam twarz, aby nie było widać, że płakałam. Nie lubił, kiedy jestem smutna. Zawsze myślał, że to przez niego, a to nie prawda.
Usłyszałam, że ktoś wchodzi do domu i krzyczy: 'Już jestem!'. Wiedziałam, że to on. Wszędzie rozpoznałabym ten głos. Zbiegłam na dół po schodach i wpadłam mu w ramiona. On mocno mnie do siebie przytulił. Zawsze tak robił, ponieważ uważał, że każda chwila beze mnie jest dla niego torturą.
Odsunęłam się od niego i złożyłam na jego ustach słodkie pocałunek. Odwzajemnił go. Nie chętnie oderwaliśmy się od siebie. Spojrzałam w jego czekoladowe paczadełka. Były takie śliczne.
-Tak bardzo się za Tobą stęskniłem! - znów mnie przytulił i okręcił w okół własnej osi.
-Ja też kochanie. - odpowiedziałam.
-Kocham Cię! Będziemy razem na wieki wieków! - powiedział, a ja przypomniałam sobie o odwiedzinach mojej matki. Do oczu napłynęły mi łzy, ponieważ wiedziałam, że tak łatwo nie odpuści. - Co się stało? - spytał troskliwie, kiedy zauważył, że jestem smutna. Opowiedziałam mu wszystko i wypłakałam się w ramie.
-Zayn, ale ona tak łatwo nie odpuści. - powiedziałam, siedząc na kanapie i wtulając się w 20-latka.
-Spokojnie. Poradzimy sobie. - głaskał mnie po włosach. Po 20 minutach uspokoiłam się i zasnęłam.
Następnego dnia obudziłam się w naszej sypialni. Obok mnie nikogo nie było. Nie zdziwiło mnie to, bo był wtorek, więc musiał iść do pracy.
Nie chętnie zwlekłam się z łóżka. Podeszłam do szafy. Wyciągnęłam z niej granatowy T-shirt, jeansy i białe vansy. Wyszłam z pokoju i skierowałam się w stronę łazienki z celem umycia się i ubrania. Po skończonej czynności zeszłam na dół do kuchni. Zrobiłam sobie śniadanie i herbatę. Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść.
Kiedy skończyłam, włożyłam naczynia do zmywarki. Spojrzałam na okno, przez które zobaczyłam, że jest piękna pogoda. Postanowiłam wyjść na spacer.
Spacerowałam tak już od dłuższego czasu. Nagle usłyszałam za sobą kobiecy krzyk. Odwróciłam się i zobaczyłam, że jest to moja rodzicielka. Nie uciekałam, ponieważ ona była już przy mnie.
-(T.I.), wracamy do domu. - kurczowo złapała mnie za ramię.
-Nie! Czy ty nie możesz zrozumieć, że ja go kocham?! - krzyknęłam, a kilku przechodnich spojrzała się na mnie.
-Nie rób scen. - wysyczała przez zęby.
-A no tak! Zapomniałam! Przecież dla Ciebie jest ważniejsza reputacja, niż moje szczęście!- krzyknęłam najgłośniej jak umiałam.
-Co ty wygadujesz? To nie prawda! - oburzyła się.
-To prawda! Zawsze tak było!
-Nie kłuć się ze mną! Już, do samochodu!
-Nie!
-Jesteś nie pełnoletnia, więc mogę zadzwonić po policję! - nie wierzyłam, że ona straszy mnie policją. Musiałam z nią pojechać.Przez całą drogę nie odzywałam się do niej ani słowem.
Dojechałyśmy. Wbiegłam do domu, a potem do swojego pokoju. Opadłam na łóżko i zaczęłam płakać. Do pomieszczenia weszła ona.
-(T.I.), zrozum, to dla Twojego dobra. - pogłaskała mnie po plecach.
-Nie dotykaj mnie! Nienawidzę Cię, rozumiesz?! Jak unieszczęśliwianie mnie może być dla mojego dobra?! - wrzasnęłam.
-Nie mów tak. Jeszcze kiedyś mi podziękujesz. - powiedziała spokojnie.
-Długo poczekasz. - odpyskowałam cicho. Ona tylko westchnęła i oznajmiła, że musi jechać do sklepu. Nie odpowiedziałam jej. Usłyszałam, że wyszła, a wtedy na dobre się rozpłakałam.
Po godzinie wstałam z łóżka. Poszłam do łazienki. Wyjęłam z szafki ostre narzędzie, żyletkę. Byłam wtedy zdesperowana. Stwierdziłam, że jak nie mogę być z Zaynem, to nie jestem już nikomu potrzebna.
Przyłożyłam do nadgarstka narzędzie i zrobiłam kilka głębokich ran na żyłach. Syknęłam z bólu, ale już po chwili nic nie odczuwałam.

 ***Oczami Zayna***

 Zmęczony wszedłem do domu. Jak zwykle krzyknąłem: "Już jestem!" i wyczekiwałem aż ze schodów zbiegnie mój skarb. Zdziwiłem się, bo po dłuższej chwili nikt nie schodził z góry. Postanowiłem, że sam tam pójdę. Wszedłem do sypialni - pusto. W łazience - pusto. W pokoju gościnnym - pusto. Przeszukałem też całe pierwsze piętro i nic. Zacząłem się martwić.
-(T.I.)! - krzyknąłem. Odpowiedziało mi tylko echo. Wyciągnąłem z kieszeni spodni komórkę i odszukałem jej numer. Nie odbierała. Jeszcze bardziej się zdenerwowałem. Wyjąłem z portfela jej zdjęcie i wybiegłem z domu.
Pytałem różnych przechodnich czy nie widzieli dziewczyny na zdjęciu, ale nikt nic nie wiedział.
-Przepraszam. Czy nie widział pan tej dziewczyny? - spytałem starszego mężczyznę i pokazałem mu zdjęcie.
-A tak. Kłóciła się z jakąś kobietą. Wyglądało na to, że była to jej matka. - odpowiedział.
-Dziękuję bardzo! Do widzenia! - pobiegłem do swojego auta. Pojechałem pod dom mojej ukochanej. Waliłem w drzwi z całych sił. Nikt nie otwierał. Wyważyłem je. Biegałem po domu, szukając jej. Wszedłem do łazienki. to co tam zobaczyłem było nie do opisania. Leżała na podłodze w kałuży krwi. Byłem załamany. Uklęknąłem obok niej i złapałem ją za krwawiącą rękę. Płakałem. Nie mogłem uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.
Zauważyłem, że obok niej leży żyletka. Wziąłem narzędzie do ręki.
-Za chwilę się zobaczymy, kochanie. Będziemy już razem na zawsze. - wyszeptałem i zrobiłem dwie głębokie rany na żyłach. Upadłem obok niej, nie odczuwając żadnego bólu

***Oczami narratora***

 Matka (T.I) zrozumiała, że jej córka naprawdę kocha Zayna, a on ją i, że on jej by nigdy nie skrzywdził. Niestety za późno. Żałuje tego. Co dziennie przychodzi na cmentarz i dba o grób zakochanych. (T.I.) i Zayn są szczęśliwi tam na górze, w niebie. A ich miłość przetrwała nawet śmierć.
______________________________________________________________________________
No, więc właśnie... Taki trochę denny i typowy, ale nie chciałam was zaniedbywać, więc wstawiłam przynajmniej takie coś :P
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Kolejny imagin będzie z Perrie, będzie on dedykacją :)
Więc, do zobaczenia! xx

niedziela, 13 października 2013

Hejj

Hejka! Bardzo przepraszam, że nie dodawałam żadnych postów ostatnio, ale nie miałąm czasu... Zaraz skończe pisać 1 roździał opowiadania i go wstawie <3/ Mrs.Stylesx



czwartek, 10 października 2013

Patrzcie co dostałam od mamy i taty :*

Aaaaaaaaaaa!!!!!!! - Moja pierwsza reakcja, Heheheheheheh XD Książka o Niallu Horanie ! *-* Ją pierdziele uszczypnijcie mnie! :D ~Irish Jade ^^

środa, 9 października 2013

Mrs.Stylesxx- Bohaterowie

Simka! Na początku chcę powiedzieć, że bardzo bodoba mi się magin Pickle z Louisem i imagin z Narrym <3 Ja zaczę pisać imagin częściowy i narazie przedstawię bohaterów :-)

Alex- 17-latka kochająca muzykę Jej marzeniem jest wyjazd do Londynu i ukończnie szkoły muzycznej Kiedy jej marzenie się spełnia gubi się, potrzebuje pomocy i czułośc kogoś bliskiego. Pewnego dnia przez przypadek spotyka chłopaka. Czy on pomoże się jej odnaleźć w wielkim mieście? Czy może to będzie coś więcej?

























Katherine- 17-latka mieszkająca sama w Londynie, skryta w sobie przez wydarzenia z przeszłości, kryjąca swoją tajemnice Przez jej dziwne zachowanie i skrycie nie ma żadnych przyjaciół, jednak już niedługo pozna Alex i wyjawi jej swój sekret...





















Harry Styles- 19-latek Najmłodszy członek One Direction. Wielki podrywacz i flirciarz. Pewnego dnia spotka dziewczynę i zakoch się w niej bez opamiętania czy ona odwzajemni jego uczucie???



























Louis Tomilson- 23-latek Członek One Direction. Najlepszy przyjaciel Harrego Jego dziewczyna to Eleanor Calder























Zayn Malik- 20-latek Członek One Direction Uważany za Bad Boy Jego dziewczyna to Perrie Edwards Na początku nie będzie lubiał Alex jednak po jej bliższym poznaniu zastaną przyjaciółmi


















Liam Payne- 20-latek Członek One Direction Jego dziewczyna to sophia smith, z którą spotyka się od nie dawna. Jednak Directoner jej nie akceptują i hejtują



























Niall Horan- 20-latek Członek One Direction. Kiedy Alex pojawi się w życiu chłopców zostanie jej najlepszym przyjacielem 
























Perrie Edwards- Członkini zespołu Little Mix, dziewczyna Zayna Malika. Od samego początku nie będzie lubiała Alex pomimo jej starań. Przez to może zniszczczyć swój związek z Zaynem
























Eleanor Calder- 20-latka Dziewczyna Louisa Tomilsona Od samego początku zaprzyjaźni się z Alex i będzie bronić ją przed Perrie

























Sophia Smith-  Nowa dziewczyna Liama. Nie akceptowana przez Directioner. Podobnie jak Eleanor zaprzyjaźni się z Alex. Alex widząc jak Sophia przeżywa hejty kierowane w jej stronę prubuje jej pomóc i ją wspiera





















_________________________________________________________________________

W opowiadaniu mogą pojawić się na chwilę inni bohaterowie, ale będą oni mniej ważni :-)

Mam nadzieję, że spodoba się wam imagin i że z chęcią będziecie go czytać. 

Prosimy o komentowanie!!!

Mrs.Stylesxx

wtorek, 8 października 2013

Mrs. Stylesxx

Hejka! Mam na imię Kaja, mam 12 lat jestem Mixer, Directioner i Little Blackstar <3 Jeżeli ktoś wcześnej wchodziła na bloga to mógł zauważyć, że już wczesniej dodawałam posta, ale ostatnio miałam małe zamieszanie z laptopem i usunęły się moje posty... Będę się podpisywać Mrs.Stylesxx

Imagif z Narrym :*

Harry: Idzie Niall, szybko chowaj kanapkę !
Niall : Czy ja usłyszałem : "Kanapka" ?!

Harry: Nie!  http://images5.fanpop.com/image/photos/30300000/Harry-Styles-Gifs-harry-styles-30338910-500-275.gif
Niall : (myśli) *czemu mówią że nie ma kanapki, jak ona tam jest?* http://s3.favim.com/orig/44/niall-horan-Favim.com-367266.gif


__________________________________________________________________________

Podoba się ? ~Irish Jade ♥

Nudy i wiadomość

Jak widać po tytule nudzi mi się XD Dziś być może dodam imagin :) Na razie jestem na telefonie i robię zadanie :D Pozderki ~Irish Jade ^^

poniedziałek, 7 października 2013

Irish Jade

Hej, mam na imię Ada. Pewnie rzucą się pytania : " Czemu Irish Jade?" , a więc już mówię : Z 1D Lubię Irlandczyka o blond włosach i pięknych niebieskich oczach (Niall), a z LM lubię piękną naturalną brunetkę, śpiewającą : "And my heart won't beat again..." (Jade) . Stąd pochodzi moja nazwa. Coś o mnie :
- Jestem Directioner od 8 miesięcy
- Jestem Mixer od 6 miesięcy
- O moich ulubieńcach wspomniałam wyżej
- Jestem adminką na stronce o LM i 1D, oraz adminką na stronce tylko o 1D na Facebooku :)

Myślę że mnie polubicie, kto czeka na imagin, niech skomentuje ! ♥ ~Irish Jade ♥

niedziela, 6 października 2013

Louis

Heeej :) Tu Pickle. Widzę, że już 108 osób odwiedziło naszego bloga, więc stwierdziłam, że wstawię imagina, wypadło na Louisa. Mam nadzieję, że wam się spodoba.
___________________________________________________________
"18 listopada 2013 r.
Stałam zniecierpliwiona za kulisami. Za chwilę miałam wejść na scenę, zaśpiewać piosenkę i dowiedzieć się czy przechodzę dalej. Był to program X-factor. Moją pasją była muzyka. Od dziecka uczyłam się grać na pianinie i śpiewać. Było to bardzo przydatne, ponieważ teraz mam 17 lat i jestem tutaj.
Ze sceny zszedł wysoki chłopak o ciemnych włosach i jasnej cerze. Był całkiem ładny, ale wtedy mnie to nie obchodziło. Dostałam powiadomienie, że mogę już wchodzić. Zabrałam mikrofon i niepewnie weszłam po kilku schodkach, prowadzących na scenę. Stanęłam na wyznaczonym miejscu po czym się przywitałam. Jurorzy pytali się mnie jak mam na imię, ile mam lat i co dzisiaj zaśpiewam. Odpowiedziałam na wszystkie pytania i czekałam aż usłyszę pierwsze dźwięki piosenki "It's my life" - Bon Jovi (oryginał: https://www.youtube.com/watch?v=vx2u5uUu3DE ) . Doczekałam się tej chwili, a zaraz po tym zaczęłam śpiewać. Kiedy byłam już w połowie piosenki nie przejmowałam się publicznością czy stresem.
Skończyłam śpiewać. Odłożyłam mikrofon od ust i spojrzałam na jurorów. Wydawało mi się, że im się podobało. Nie myliłam się, ponieważ wszyscy odpowiedzieli, że są na 'TAK'. Cieszyłam się jak głupia. Pobiegłam do rodziny i przyjaciół, którzy byli tam ze mną i mnie wspierali.  Musiałam tam poczekać, ponieważ miałam się dowiedzieć w kogo będę drużynie. Nie musiałam długo czekać, ponieważ po mnie zostało tylko 5 osób. Okazało się, że przez najbliższy czas będę mieszkać w domu Chery Cole. Pogadałam z nią trochę, a potem wyszłam z rodzicami z wielkiego budynku. Przed nim stało pięciu, młodych chłopaków. Kojarzyłam ich skądś, ale za Chiny nie mogłam sobie przypomnieć skąd.
-O! A to są chłopcy z One Direction. - powiedziała Chery, zwracając się do mnie, po czym wskazała na tych 5 chłopaków, których teraz już poznałam. Nie byłam ich fanką. Słyszałam kilka ich piosenek, ale to nie ten typ muzyki.
-Hej!-powiedzieli równocześnie.
-Cześć.-odpowiedziałam.
-Chłopcy, to jest [T.I.]. - przedstawiła mnie Chery. - Chceliście ją poznać.-dodała.
-Tak. Przyjechaliśmy tu, bo wiedzieliśmy, że dzisiaj jest casting do nowej edycji. Sami kiedyś tu występowaliśmy i chcieliśmy powspominać stare, dobre czasy.-wytłumaczył chłopak z burzą loków na głowie.
-Aha. Ale dlaczego chcieliście mnie poznać? - spytałam.
-Uważamy, że masz świetny głos i korzystając z okazji, że tu jesteśmy, chcieliśmy Ci pogratulować. - odpowiedział brunet z bluzką w paski, który szczerze mówiąc, to najbardziej mi się podobał.
-Dziękuję. To miłe. - zarumieniłam się.
-A tak w ogóle to ja jestem Zayn, to jest Liam, Harry, Niall i Louis. - przedstawił wszystkich po kolei, jak się dowiedziałm Zayn.
-Czy możemy przenieść tą rozmowe do jakiejś knajpy, a najlepiej do Nandos? - spytał z nadzieją w oczach Niall.
-Ten to tylko o jednym. - mruknął Liam
-To w sumie nie jest taki zły pomysł, bo jest listopad i nie grzeje słoneczko. - stwierdziłam, a wszyscy się ze mną zgodzili.
-Córciu, ty idź, a my już pojedziemy. - powiedziała mama. Ze wszystkimi się pożegnałam i jeszcze chwilę patrzyłam jak samochód znika w oddali.
Ruszyliśmy w stronę Nando's. Po 10 minutach byliśmy na miejscu. Zajęliśmy jeden wolny stolik i znów zaczęliśmy rozmawiać. Dużo się o nich dowiedziałam, a oni o mnie. Świetnie się dogadywaliśmy. A najlepiej z Louisem.
Pół roku później wygrałam X-factor. Byłam sławna nie tylko w Londynie, ale także w całej Anglii. Miałam wielu, wiernych fanów, których liczba zwiększała się z dnia na dzień. Po prostu życie jak z marzeń... niestety nie do końca. Jedynym wyjątkiem był mój przyjaciel Louis. Przyjaźniłam się z 1D, a z Lou nawet spotykałam. A problemem było to, że się w nim zakochałam i byłam pewna, że on nie czuje do mnie tego samego.
Szykowałam się właśnie na randkę z Lou. Miałam problem z ubiorem, bo nie wiedziałam gdzie jedziemy, miała być to niespodzianka. Postawiłam na zwykły biały T-shirt z szarym nadrukiem, dżinsowe rurki i szare convers. Zostało mi tylko 0,5 h do przyjazdu bruneta. Ubrałam się, uczesałam i byłam gotowa. Akurat, wtedy usłyszałam dźwięk klaksonu. Wiedziałam, że to on, ponieważ zawsze tak robił jak gdzieś mnie zabierał.
Szybko zeszłam na dół, wyszłam z domu i zwinnym ruchem zamknęłam drzwi na klucz. Odwróciłam się, a tam stał oparty o samochód przystojniak, w który byłam zakochana. Przywitałam go całusem w policzek, na co on się uśmiechnął. Otworzył mi drzwi, po czym je zamknął. Usiadł na miejscu kierowcy i odpalił silnik.
-Ślicznie wyglądasz. - powiedział.
-Dziękuję. Tobie też nie można niczego zarzucić. - zaśmiałam się, a on mi zawtórował.
Jechaliśmy jeszcze z 20 min, aż wreszcie dojechaliśmy na stadion. Trochę się zdziwiłam, bo nie jest to chyba odpowiednie miejsce na randkę.
Wysiadłam z samochodu, Louis również. Złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę wejścia. Już po chwili staliśmy na środku boiska. Było tam pusto i cicho.
-Louis, co my tu tak właściwie robimy? - spytałam.
-Muszę Ci coś powiedzieć. - odpowiedział i spuścił wzrok.
-Mów.
-Kiedy grałem tutaj mecz uświadomiłem coś sobie... - zaczął niepewnie.
-A... pamiętam ten mecz. Bardzo dobrze Ci szło.
-Tak, ale nie o to mi chodziło. No więc kiedy grałem, przypadkowo spojrzałem na Ciebie. Byłaś taka roześmiana, piękna... stworzona dla mnie. - ostatnie słowa wypowiedział bardzo cicho, ale i tak je usłyszałam.
-Co chcesz przez to powiedzieć? - zbliżyłam się do niego.
-Uświadomiłem sobie, wtedy, że... Kocham Cię. - powiedział po czym spojrzał na mnie.
-Co?-nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam.
-Kocham Cię! Wiem, że pewnie nic do mnie nie czujesz, i że to co teraz powiedziałem może zniszczyć naszą przyjaźń, ale ja tak dłużej już nie mogę. KOCHAM CIĘ!!! - krzyknął, a po jego policzku spłynęła łza.
-Louis... Ja Ciebie też kocham.
-Serio? - zbliżył się do mnie tak, że nasze ciała się stykały.
-Serio. Bałam się, że ty tego nie czujesz. - odpowiedziałam, a on już nic nie powiedział tylko delikatnie złączył nasze usta w czuły pocałunek. A boisko okazało się najbardziej romantycznym miejscem na świecie." - skończyłam opowiadać najpiękniejszą historię w moim życiu.
-Tak właśnie się poznaliśmy. - powiedział mój mąż do naszej 13-letniej córki, Rose.
-Aww... to takie romantyczne. - zachwycała się Rose.
-Prawda. - przytaknęłam, po czym pocałowałam Lou.
-Też kiedyś znajdę swoją miłość i będę opowiadała moją historię miłosną swoim dzieciom. - rozmarzyłam się 13-latka.
-Chyba po moim trupie. - oznajmił Louis, na co my się zaśmiałyśmy.
-Kochanie, to chyba dobry moment, żeby jej powiedzieć. - zwróciłam się do męża, a on tyko pokiwał twierdząco głową.
-Ale co powiedzieć? - spytała, zdezorientowana Rose.
-Rose... Będziesz miała młodszą siostrzyczkę lub braciszka. - powiedział Louis.
-Serio?! O rany, ale fajnie!!! - ucieszyła się brunetka. -Kocham Was. - dodała po chwili i się do nas przytuliła.
-My Ciebie też. - odpowiedzieliśmy.
_______________________________________________________________________
Na początek takie tam moje wypociny xD
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Na dzisiaj to tyle.
Do następnej notki! xx

piątek, 4 października 2013

Pickle

Siema! Mam na imię Maja, mam 11 lat, no prawie 12, jestem Dixer i Zerrie Shipper. Będę tu jedną z blogerek, piszącą dla was imaginy z 1D i LM :) Zacznę się dopiero udzielać, kiedy pojawi się szablon, nie wiem jak dziewczyny.
Będę się tu podpisywać Pickle xx